Milczenie jest złotem

Film: Milczenie jest złotem
Reżyseria: Ewa Pytka
Rola: Choreoterapeutka
Rok: premiera - 2010
fot. AKPA
Inge ma nietypowy zawód i równie niekonwencjonalną osobowość. Jej praca w radiu polega na zgrywaniu różnych dźwięków do ilustracji audycji radiowych i spotów reklamowych. Pewnego dnia na ulicy do Inge podchodzi nieznajomy mężczyzna, który bez słowa całuje ją w usta, wręcza bukiet kwiatów i... znika. Inge jest tak wstrząśnięta i zaskoczona tym dziwnym incydentem, że traci głos. Aby odnaleźć siebie, odbudować swoją wartość i odzyskać głos Inge przechodzi przez cykl wszystkich możliwych terapii od laryngologa, psychoterapeuty, jogi po choreoterapię, czyli terapię poprzez ruch i taniec.
Dorota Stalińska zagrała dynamiczną choreoterapeutkę, która „przepisuje” pacjentce terapię ruchową. I żeby zaprezentować jedno z ćwiczeń ….. staje na głowie.
„Mam ogromny szacunek do dobrych rzeczy, a scenariusz Ewy jest fantastyczny. Jak pokazuje historia, mała dobra rola w dobrym filmie na lata zapada w pamięci widzów. Sama nazwa choreoterapeutka już brzmi śmiesznie. W czasach terapeutów, psychoterapeutów i psychoanalityków wyobrażam ją sobie jako osobę zakręconą, znerwicowaną i jak większość terapeutów prawdopodobnie potrzebującą pomocy specjalisty - mówi z uśmiechem o swojej roli Dorota Stalińska, która w filmie dosłownie pokaże świat do góry nogami… Przy okazji świetnie bawi się też stylizacją. „Jestem wrogiem grania siebie na ekranie. Poza sposobem prowadzenia postaci, zawsze skupiam się, szukam pomysłu na wygląd moich bohaterek. Pierwszą siwą perukę kupiłam sobie w Rosji, gdy miałam lat siedemnaście. Z upojeniem ją wtedy zakładałam, a towarzyszyły temu różne zmyślone historie. A to, że osiwiałam na skutek stresu, innym razem nieszczęśliwej miłości i koledzy się na to nabierali, a ja miałam ubaw” – wspomina aktorka.