Dorota Stalińska: Witam wszystkich Internatów bardzo serdecznie i jestem bardzo wzruszona, bo jest to mój pierwszy w życiu internetowy wywiad. No i zobaczymy, jak nam to pójdzie. Może się czegoś douczę. Akurat jestem w trakcie przygotowywania własnej strony internetowej, bo to jest wymóg czasów. Może się czegoś nauczę.
Mateusz: Dlaczego nie pracuje pani już z Barbarą Sass?
No, bo nie mamy takiego pomysłu wzajemnie na siebie.
Kola: Nadal przyjaźni się pani z Michałem Bajorem?
Tak, oczywiście. Michał jest ojcem chrzestnym mojego syna. Tyle że przy naszych zajętościach, głównie porozumiewamy się przez telefon. I widujemy się przy okazji rozmaitych świąt.
locowski: Czy lubi pani festiwal w Gdyni, czy w jakimś innym mieście jeśli tak to w jakim?
Aktualnie zdecydowanie, chyba taka fajniejsza atmosfera jest w Międzyzdrojach na Festiwalu Gwiazd. W ostatnich latach rzadko bywałam na festiwalu w Gdyni. Widzę, że się zmienił od czasu, kiedy to zdobywałam nasze polskie Oskary. O tak sobie, nie bardzo mam czas na to. Śledziłam głównie pływaków, a to dlatego, że mój bratanek Filip Staliński w przyszłości mam nadzieję będzie mistrzem olimpijskim w tej dziedzinie sportu. Już dziś jest najmłodszym członkiem kadry narodowej. I moja krew.
kuba: Jaki jest pani typ mężczyzny?
OOO!!
kuba: Jaki film jest według pani faworytem do głównej nagrody Festiwalu w Gdyni?
Nie wiem, ponieważ nie oglądałam wszystkich filmów, a próby podpytania moich kolegów - członków jury, dziś rano przy śniadaniu spełzły na niczym. Milczą jak grób.
I słusznie. Ja, jak byłam w jury też milczałam.
Roma: Mam 23 lata. Chciałabym być aktorką. Nie jestem za stara? Co pani mi radzi?
:) Uśmiecham się, przecież to nie o wiek chodzi, to chodzi o to, co się ma światu do powiedzenia. Naprawdę. To nie o urodę tu chodzi. Chodzi o to, czy człowiek niesie sobie imperatyw uprawiania tego zawodu. Jeżeli nie - jest tyle innych dużo spokojniejszych i dużo intratniejszych zawodów. Ale jeżeli pomysł na zostanie aktorką przychodzi w wieku 23 lat to znaczy, ze nie ma tego imperatywu. Ja miałam 3 lata, kiedy postanowiłam zostać aktorką. A od 7 roku życia pracuję w tym kierunku.
loop: Skąd w tak energicznej kobiecie tyle wrażliwości, że powstał tomik wierszy "Niewierny czas"?
O ktoś czytał moje wiersze. Energia przecież nie wyklucza wrażliwości. Człowiek energiczny tak samo kocha, tak samo tęskni, tak samo pragnie, tak samo cierpi...A nawet jeszcze bardzie od tego nieenergicznego człowieka. Tyle w skrócie.
Dagmara: Czy to prawda, że pani ulubiona książka to "Paragraf 22", dlaczego ona? I co panią w niej urzekło?
Tak, to prawda. Nie jest to jedyna moja ulubiona książka, ale "Paragraf 22" urzekł; mnie specyficznym poczuciem humoru, które mi bardzo odpowiada. Równie ulubioną moją książką jest Sto lat samotności Marqueza. Ale z zupełnie innych powodów. Najpiękniejsza epopeja ludzkości.
Dagmara: Ma pani własną stronę internetową, jeśli tak jaki jest adres?
Zdzislaw: Czy ma pani własną stronę WWW? Jeśli tak to poproszę o adres.
Jeszcze nie mam. Pracuję nad tym, ale adres już jest www.dorotastalinska.web.pl Do końca roku ją zrobią.
biksi: Żal... co dla pani oznacza to słowo. Czego pani najbardziej żałuje, co już na pewno się nie zdarzy?
Nieodwracalna jest tylko śmierć. Inne rzeczy zawsze jeszcze mogą się wydarzyć, więc żal, prawdziwy żal to żal po tych, którzy bezpowrotnie odeszli... i po miłościach, które bezpowrotnie umarły. Żałować zdarzeń czy zwykłych rzeczy nie warto ponieważ nigdy nie wiadomo czy dzięki temu, że nie wyszło nam to czego żałujemy że nie wyszło - nie wyjdzie nam coś, co by nie wyszło, gdyby wyszło to, czego żałujemy, że nie wyszło. To jest jedna z moich dewiz życiowych. Wierząc w przeznaczenie wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, również to, co nam nie wychodzi.
marjur: Pani Doroto nie zadam pani pytania bo przechodzą mi do głowy tylko banały, ale podziwiam panią jako aktorkę, proszę do mnie pomachać. Marek z Bytomia. barbox: Proszę o uśmiech i pozdrowienia dla dominikta! kingkong: W jakich stanach najczęściej pisze pani wiersze?
Czy chodzi o Stany Zjednoczone? Bo moją ulubioną piosenkę napisałam w stanie Colorado... Ale poważnie. Inaczej bym to ujęła. Ktoś powiedział, że tworzy się z wielkiej radości albo z wielkiej rozpaczy. Ale wielką radością bywa np. widok zachodzącego słońca. Albo układ pędzących chmur. Albo czyjś uśmiech... I wtedy się piszę. Samo się pisze. Z wierszami jest tak, że one się piszą we mnie same. Dużo "piszę" w czasie jazdy samochodem. Innym słowem, dużo we mnie się pisze, kiedy jadę samochodem.
Dagmara: A propos wierszy, czy można gdzieś dostać "Pożyczone natchnienie"? Wstyd mi strasznie, że jako stary członek fan - clubu wciąż jej nie mam!
Nie można. Nakład od dawna jest wyczerpany, ale przy okazji wydania III tomu Agape postaram się wznowić Pożyczone natchnienie. Skoro mam fan - club-to powinnam przedstawić może jakiś wiersz z nowego tomu... Ale jak dostanę odpowiedź, czy wiedzą co znaczy "Agape"...
chosen: Bardzo podobał mi się pani występ w "Wieczorze z Jagielskim", czy zna pani p. Wojtka osobiście?
Jasne! To miły gość.
barbox: Ma pani ulubionego reżysera, z którym się pani najlepiej współpracuje?
Nie. Ale nie pracowałam jeszcze np. ze Spielbiergiem, z Lucasem, więc nie wiem.
owruk: Kto jest pani wzorem aktorskim?
Nie mam chyba takich wzorów. Jak byłam młodą aktorką, to takim przykładem dobrego aktorstwa był dla mnie Dustin Hoffman i Al Pacino. Dziś moim ulubionym aktorem jest Mel Gibson. Ale chyba dlatego, że jest nie tylko świetnym aktorem, ale i świetnym normalnym człowiekiem. A to dla mnie jest zawsze najważniejsze.
Dagmara: Jak się udały wakacje? Gdzie pani była, co widziała?
Różnie. Byłam trochę na Santorini. Polecam państwu - piękna grecka wysepka. Potem niestety przeżyliśmy rodzinny horror w Turcji. Ostrzegam państwa przed biurem turystycznym Pegas Touristic, które wysłało nas do wczasowego ośrodka koncentracyjnego, zamiast do 5-cio gwiazdkowego hotelu. Właśnie złożyłam na nich skargę do Polskiej Izby Turystycznej i zrobię wszystko, żeby im odebrać im licencję i uchronić innych ludzi przed takim koszmarem. I proszę nie jechać do Hotelu Botanic w Turcji w Alanyi!!! Przestrzegam!
Dagmara: Jak wspomina pani Na szkle malowane? Uważam iż grała tam pani najlepiej z całego zespołu.
Bardzo dziękuję :) Tak, to było bardzo wyjątkowe przedstawienie. Z różnych względów. Moja diabelska rola wymagała przede wszystkim ogromnej kondycji i sprawności fizycznej, więc musiałam przychodzić do teatru o godz.16.00, żeby się rozgrzać. Przedstawienie rozpoczynaliśmy o 19.00 Bardzo je lubiłam. Tak jak wszystko, co robię. Bo mam takie cudowne prawo wyboru, że robię tylko to, co naprawdę sprawia mi przyjemność i co uważam za ważne. Nie ma takich pieniędzy, za które zagrałabym coś, czego nie lubię.
grubkins: Czy nie uważa pani roli w filmie "Krzyk" za najlepszą w życiu?
Uważam ją za najlepszą w dotychczasowej swojej karierze filmowej. Natomiast te najlepsze życiowe role, głęboko wierzę, że są ciągle jeszcze przede mną, bo jestem w najlepszym twórczym swoim okresie. Middle Age Woman - nie ma nic piękniejszego!!!!
kingkong: Kim chciałaby pani, aby był pani synek?
Tym, kim on by chciał być naprawdę. A on jeszcze tego nie wie. Moim obowiązkiem jest stworzyć mu szansę dotknięcia różnych dziedzin. Pięknie maluje, pisze fajne opowiadania, gra ładnie na pianinie, jest dobrym judoką itp., itd. A co z tego zostanie w dorosłym życiu - zobaczymy...
kuba: Czy dużo pani pali? To już chyba trzeci papieros!!!!??? Martwię się o pani zdrowie
No niestety palę. I palę dużo. Ale rok nie paliłam. Dawałam się nawet zakodować na niepalenie... A potem mnie przejechała ciężarówka i w szoku zapomniałam, że nie palę. I poszło. Żartem mówię, że gdybym rzuciła palenie byłabym po prostu chodzącym ideałem. A ideałów nikt nie kocha. Ale dziękuję za troskę.
Dagmara: Wszyscy lubiliśmy szkło, wszyscy widzowie i cały ówczesny pani fan-club, pozdrawiam!!!! Do zobaczenia, na jakimś przedstawieniu!!
Mój fan-club!!!! Oni byli fantastyczni! Całuję Was wszystkich. I dla Was i dla wszystkich rozmówców, w prezencie na koniec wierszyk ode mnie Który wierszyk???? Powinnam wyjaśnić ten tytuł... Napiszę wierszy tytułowy, mam nadzieję, że on sprowokuje państwa do sprawdzenia tego słowa.
Tak, tak, tak, ja chcę być szczęśliwa
Ale ja nie chcę do szczęścia mego
Dostać się na gapę
Zapłacę cenę, jaką będzie trzeba
By poznać wreszcie słodki smak Agape
Mozolną pracą, wytrwałością i spokojem
Zasłużyć pragnę na szacunek twój
Wierzą, że kiedyś wspólnie, we dwoje
Znajdziemy ten jedyny do miłości klucz.
A teraz mój ulubiony wiersz z tego tomu. Wierszyk jest bez tytułu
Za dotyk twój
Za oczu blask
Za czas spędzony
Tylko ze mną
Bez żalu
Oddam cały świat
Bez strachu
Wejdę w ciemność
Za nocne niebo
Pełne gwiazd
Za świt w twoich
Ramionach
Oddam czterdzieści
Siedem lat
I skłonna jestem
Nawet skonać
Za wiarę, którą
Dałeś mi
W mojego sens
Istnienia
Oddam ci siebie
Każdy cal
A reszta?
Przyjdzie sama...
Reszta jest
bez znaczenia.
Koniec wierszyka!!!
Spotkanie odbyło się:
23.09.2000