Za sprawą Lubelskiego Salonu Artystycznego w czwartek 24 marca obejrzeliśmy w Lublinie spektakl Doroty Stalińskiej "Żmija”. Po prostu mistrzostwo świata.
Znakomita, niepokorna, trudna, "poskładana” po ciężkim wypadku aktorka w ciągu godziny zaczarowała publiczność ścieśnioną w sali Warsztatów Kultury na amen. Aż się wierzyć nie chce, że pięć lat temu spektakl miał na liczniku 3500 odsłon.
Zobaczyliśmy spowiedź panienki z dobrego domu, której podczas Rewolucji Październikowej Armia Czerwona zatłukła rodziców. Przeszła więzienie, szpital, służbę w kawalerii Armii Czerwonej i krwawe walki.
Wytrzymała wszystko, nie wytrzymała czasu, kiedy wojna domowa się skończyła. Poszła do pracy, szukała miłości, wszystko trafił szlag, zniszczyły ją plotki, że była suką, która puszczała się z czerwonymi kawalerzystami.
Zobaczyliśmy spektakl o rozpaczliwej tęsknocie za miłością, bez której kobieta usycha od środka. Zrealizowany na pustej scenie z krzesłem i sądową balustradą, za którą staje oskarżony. Zrealizowany przy pomocy precyzyjnie wyreżyserowanych świateł i talentu Doroty Stalińskiej.
Wielka aktorka zagrała tak, że widzowie wsłuchiwali się w każde słowo wypowiedziane na scenie. Z tego siermiężnego, okrutnego i bardzo ważnego spektaklu sączyła się czułość. Rewolucja Październikowa zabiła wiele, czułości nie dała rady.
Irena Beata Michalkiewicz, która prowadzi Lubelski Salon Artystyczny od kilku lat pokazuje w Lublinie wielkie damy polskiego teatru. Od Oleny Leonenko i Ewy Błaszczyk po Joannę Szczepkowską, Magdalenę Zawadzką i Teresę Budzisz – Krzyżanowską. W tej drogocennej "kolekcji” zaprezentowała Dorotę Stalińską. Duże brawa i podziękowania. Czekamy na kolejne spektakle z kolekcji.
O spektaklu
Lubelski Salon Artystyczny: "Żmija” według Aleksego Tołstoja. Monodram w wykonaniu Doroty Stalińskiej. Reżyseria, scenografia i kostiumy Dorota Stalińska. Czwartek, 24 marca 2011, Warsztaty Kultury w Lublinie.
Waldemar Sulisz
dziennikwschodni.pl
25-03-11